Duda o sojuszu Polski z Ameryką: Nie ma znaczenia, kto jest prezydentem USA
W trakcie przemówienia wygłoszonego z okazji Dnia Służb Zagranicznej prezydent podkreślił, że "naszym głównym sojusznikiem w dziedzinie bezpieczeństwa, w szczególności militarnego, są Stany Zjednoczone".
– Nie dajmy sobie wmówić, że może być nim ktoś inny. Nie będzie. Nikt nie ma takiego potencjału i nikt w najbliższym, rozsądnie ogarnialnym czasie spośród naszych dotychczasowych partnerów miał go, nie będzie. Więc Stany Zjednoczone są tu partnerem absolutnie kluczowym – mówił.
Partnerstwo Polski ze Stanami Zjednoczonymi
Według niego "ważne, aby partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi było budowane w oparciu o intensywnie rozwijaną współpracę polityczną, gospodarczą i wojskową". – Pragnę jasno zaznaczyć, że nie zrezygnuję z rozwijania tej współpracy i w nadchodzącym roku będę nadal działał na rzecz wzmacniania więzi ze Stanami Zjednoczonymi – oświadczył.
Prezydent zwrócił uwagę, że "zawsze powtarza jedną rzecz", szczególnie w wywiadach udzielanych w Stanach Zjednoczonych. – Z mojego punktu widzenia, jako prezydenta Rzeczypospolitej, nie ma żadnego znaczenia, kto jest prezydentem Stanów Zjednoczonych. To jest problem wyborców amerykańskich, kogo oni sobie wybiorą. Z mojego punktu widzenia ważne jest tylko to, żeby prezydent Rzeczypospolitej Polskiej miał z prezydentem Stanów Zjednoczonych i ze Stanami Zjednoczonymi jak najlepsze relacje, bo to jest w polskim interesie – argumentował.
Duda: Kto jest prezydentem USA, jest sprawą drugorzędną
– Nie ma znaczenia, w co wierzy prezydent Stanów Zjednoczonych, jakie są jego przekonania ideowe, kogo lubi, kogo nie lubi. Nie ma to żadnego znaczenia. Interes Polski w tym aspekcie jest tylko jeden: jak najdalej posunięte partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi, jak najmocniejsza pozycja Polski w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, jak największe nasze wpływy w ważnych instytucjach politycznych i nie tylko w Stanach Zjednoczonych – mówił.
– To jest cel zasadniczy, który powinien być realizowany w tym aspekcie. Kto jest prezydentem, jest sprawą drugorzędną. Zawsze będzie mile witany w Rzeczypospolitej Polskiej, póki ja jestem prezydentem i mam nadzieję, że po wsze czasy, czyli za kadencji kolejnych prezydentów Rzeczypospolitej, rządów, jakich Polacy by rządów nie wybrali – stwierdził prezydent.